8 kwi 2012

To ja życzę :)


Wszystkim spokojnych, wesołych, z jajem (lub nawet parą ;) ), z mokrym prześcieradłem w poniedziałek, bez trupa w szafie, bez kraksy, bez pijanych kiboli i ogólnie pozytywnych Świąt życzę ja. A, że żem pozawijał taką jedną wydmuchę, to i też obrazek jest :)

2 kwi 2012

Kwaśnica

Pyszna, kwaśna kwaśnica.
Każdy chyba ma czasem tak, że coś lubi ale żeby zrobić to potrzebuje impulsu. Przynajmniej ja tak czasem mam i tak było z kwaśnicą. "Na mieście" jak akurat zobaczyłem w karcie to z chęcią i owszem ale zrobić w domu, jakby to ująć... nie było okazji. Aż tu zupełnie niechcący, będąc w odwiedzinach u rodzicielki, w dodatku kulinarnym Wyborowej, który rzucił mi się kanapowo w oczy, znalazłem przepis. Komórka, foto, zapisane... "sie zrobi". Parę dni później wprowadziłem przepis w życie.
Zestaw proponowany:
- żeberka wędzone - 250 g,
- kapusta kiszona - 300 g,
- ziemniaki - 3-4 szt,
- cebula - 1 szt,
- liść laurowy,
- masło, sól, pieprz.
Zestaw do wykonania kwaśnicy gotowy.
Wykonanie bardzo proste. Żeberka kroimy, wrzucamy do 2 litrów wody, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy 20 minut. Mięso powinno zmięknąć w tym czasie wystarczająco. Dorzucamy do tego odciśniętą i posiekaną kapustę, liść laurowy, parę ziaren pieprzu i znowu gotujemy ok. 20 minut żeby kapusta była miękka. Po prawdzie zależy to od kiszonki i może się gotować i pół godziny. Oczywiście "po drodze" solimy zupę sprawdzając smak (pamiętać trzeba, że żeberka mogą być dość słone).
W międzyczasie gotujemy ziemniaki pokrojone w kostkę i podsmażamy drobno posiekaną cebulę żeby dorzucić je do gara pod koniec gotowania. Kwaśnica może wjeżdżać na stół z porządną kromką chleba do zagryzienia.
Czas jeść :)
I teraz, żeby nie było, że tylko zrobiłem i przepisałem. O nie, nie. Powiem tak... ten przepis bez żadnych poprawek jest słaby. Na tą ilość wody żeberek i kapusty jest za mało. Ja dałem 300 g wędzonki - to wg mnie minimum. Kapusty niestety dałem tyle co w przepisie i to był główny błąd (chyba, że ktoś lubi niewyraźne smaki i ogólnie wodniście) - powinno jej być przynajmniej o 100-200 g więcej. Z ilością ziemniaków to inna bajka - to niestety zależy od ich wielkości. Ja wziąłem niewielkie a powinny być duże. Można oczywiście też po prostu wlać mniej wody... ale to jedzenia mniej będzie ;). Aha... następnego dnia jest jeszcze lepsza.
Gotując tą pyszną zupę po raz n-ty zastanawiałem się dlaczego kapusta kiszona jest tak często spaprana marchewką. Nie wymyśliłem :(.