7 lis 2010

Dzisiejszy wypas

Dzisiaj trochę pchnięty impulsem zrobiłem sushi. A co! Ja nie potrafię? ;-) Odwiedziłem po drodze sklep, kupiłem co trzeba (oprócz imbiru, który jakoś niezbyt nam pasuje), zapaskudziłem ciut kuchnię i voila!
Wyszło, nie chwaląc się za bardzo ;-) - jak na pierwszy raz - genialnie (chociaż chcąc się wspomóc siecią odczułem lekki zgrzyt, bo każdy przepis na gotowanie ryżu jest inny).
Żeby było bardziej kulinarnie... jako wsad były ogórki, awokado, "paluszki krabowe" i łosoś (wędzony, bo o porządnego surowego na szybko, to raczej trudno).

Zestaw dwuosobowy - spowodował najedzenie się konkretne.
Doczytałem, że wasabi należy zużyć w ciągu miesiąca od otwarcia. No cóż... jakoś to ogarniemy chyba ;-)

1 komentarz: