10 lis 2010

Kolejne suche eksperymenty czyli wczorajszy lunchyk

Idąc za ciosem pobawiłem się dalej w japońszczyznę i na szybko przygotowałem sobie "zestaw lunchowy sushi" do pracy. Powiedziałbym, że sie nawet nieźle nim najadłem.
Naprawdę polecam bo to kawałek fajnej zabawy, nietrudnej i dodatkowo niedrogiej.
Ja zrobiłem tak (jest łopatologicznie żeby każdy miał jasność):

Informacyjnie - kafelki maja 9,5 cm. Szklanka ma 200 ml. Prezentowana łyżeczka jest mniejsza od standardowej (takiej "łyżeczki z przepisów").
Produkcja
 
1. Ilości ryż / woda jak widać na zdjęciu. Do zaprawienia ryżu ocet ryżowy (około 2,5 łyżki), niecałe pół łyżki cukru i niecała łyżeczka soli (standardowej łyżeczki byłoby pewnie więcej niż pół).

2. Ryż gotowałem wg przepisu z pudełka (chociaż dałem odrobinę więcej wody - co widac na fotce). 10 minut pod przykrywką na małym ogniu (od zagotowania) i potem nie zdejmując pokrywki stał sobie już bez ognia 15 minut. Trzeba pamiętac, że ryż przed gotowaniem trzeba przepłukać porządnie 3-4 razy w zimnej wodzie (np. w garnku i zlewać go przez sitko).

3. Ryż do miski, studzenie. Jak jeszcze ciepły to zalałem (polewałem łyżeczką żeby równo było) octem z cukrem i solą (zagrzanym żeby się wszystko rozpuściło).

4. Ryż musi ostygnąć do temperatury bliskiej pokojowej (chociaż z tego co wyczytałem dobrze jeśli jest jeszcze troche letni). Zasadniczo cała operacja z ryżem powinna zająć około godziny (chociaż nie wiem czy dobrze zrozumiałem, że ryż przygotować na godzinę przed zawijaniem... ale co tam ;-) ).

5. W tzw. międzyczasie przygotowałem wsad. Był ogórek, surimi ("Paluszki krabowe"), awokado (warto żeby było dobrze dojrzałe) i łosoś wędzony. Do tego oczywiście wasabi.


6. Zwiedzanie youtuba żeby ogarnąć sprawę zawijania. To jest naprawdę proste a na YT jest sporo poradników.

7. Po wchłonięciu wiedzy z YT na matę do zawijania (7 PLN w sklepie z gadżetami kuchenno-różnymi) kładziemy płatek nori i równo ryż (dobrze jest mieć miseczkę z wodą z cytrynądo moczenia rąk - ryż się nie klei wtedy do łapek tylko do glona). Zostawiamy u góry wolny kawałek nori do zaklejenia rolki.

8. Wasabi, wkład, zawijamy. Warto na koniec zawijania tą zostawioną końcówkę zmoczyć delikatnie (oby na koniec bo inaczej nam się pomarszczy i będzie trudniej ;-) ).

9. Ostrym nożem kroimy rolkę. Ja nóż moczyłem w zimnej wodzie co ciachnięcie - inaczej całość się zbytnio do niego kleiła.

10. W ramach lunchu pakujemy sobie wszystko do pudełka i gotowe :-).

Mniam :-)

Czas

Cała operacja zajęła mi ok 2 godzin. Ale to czas całościowy - od płukania ryżu po ostateczne sprzątnięcie i pozmywanie lepiących się od ryżu rzeczy. Bardziej prawdopodobnym czasem jest godzina na ryż i poł godziny na zwinięcie, pocięcie i posprzątanie (to można szybciej nawet bo zależy od wprawy, której na razie mi brak). W czasie tej godzinki "ryżowej" jest też dodatkowo masa wolnego czasu na inne sprawy.

9 lis 2010

Mistrzostwo świata ;-)

Płot terenu warszawskiej Legii. Budowa nowoczesnego stadionu. Jeden z bogatszych klubów sportowych. Na dokładkę budowa w dużej części sponsorowana przez miasto co już jest mistrzostwem kombinacji.
W każdym razie takiego napisu ciężko się spodziewać w takim miejscu... ale jest. Jak widać niektórzy potrafią się "nieźle" ogarnąć i nie tylko poskąpić na parkingi (których brak) ale jeszcze przyoszczędzić nawet na wywózce gruzu. Jak to było?... Aha!: "Oszczędzają bogaci, nam też się opłaci" :-D


7 lis 2010

Dzisiejszy wypas

Dzisiaj trochę pchnięty impulsem zrobiłem sushi. A co! Ja nie potrafię? ;-) Odwiedziłem po drodze sklep, kupiłem co trzeba (oprócz imbiru, który jakoś niezbyt nam pasuje), zapaskudziłem ciut kuchnię i voila!
Wyszło, nie chwaląc się za bardzo ;-) - jak na pierwszy raz - genialnie (chociaż chcąc się wspomóc siecią odczułem lekki zgrzyt, bo każdy przepis na gotowanie ryżu jest inny).
Żeby było bardziej kulinarnie... jako wsad były ogórki, awokado, "paluszki krabowe" i łosoś (wędzony, bo o porządnego surowego na szybko, to raczej trudno).

Zestaw dwuosobowy - spowodował najedzenie się konkretne.
Doczytałem, że wasabi należy zużyć w ciągu miesiąca od otwarcia. No cóż... jakoś to ogarniemy chyba ;-)

Widoczki wstępnie listopadowe

Cmentarny lans :-/

Kierunki patrzenia

Mały wielki człowiek