Dzisiaj zwiedziliśmy wystawę japońskiego designu w Instytucie Wzornictwa. Wielce polecam, zwłaszcza tym, co jakoś szczególnie nie siedzą w branży a chcieliby nacieszyć oko naprawdę wysmakowanymi kształtami. Niektóre rzeczy są po prostu prześliczne a właściwie we wszystkich widać połączenie prostoty, użytkowości i piękna w podejściu do tematu. Oni, kurna, nawet zwykły, wydawałoby się, kibel potrafią zrobić ze smakiem.
Niestety, jak to zwykle bywa na wystawach w naszym miłym kraju, niczego właściwie nie wolno dotykać. Jest tu i tak jest mały promyk nadziei bo parę eksponatów zostało udostępnionych do pomacania, żeby zobaczyć jak działają. W każdym razie przyjście z dziećmi może się skończyć nieciekawie, bo małe rączki na pewno by chętnie wystartowały do wielu dizajnerskich gadżetów.
Piszesz, że warto? To dobra wiadomość, bo się czaję od tygodnia :)
OdpowiedzUsuńWarto, warto :-)
OdpowiedzUsuń