Ha! Zwizytowałem Chińskie Centrum w Wólce Kossowskiej. Duża rzecz - jak dla mnie nawet za duża. Wiadomo - hurtownicy, masa ciuchów, butów, taniej tandety, chińskiego czy pakistańskiego drobnego AGD. Głowa zaczęła mnie boleć po godzinie zwiedzania. Ale jest też światełko w tunelu - trzy sklepy spożywcze. Oczywiście 50% produktów to dla mnie całkowita zagadka a co do połowy reszty tylko się domyślam o co chodzi ;-). Wykorzystując okazję zaopatrzyłem się w ryż do sushi, chiński makaron pszenny, mąkę do tempury i napoje puszkowe o egzotycznych smakach dla potomstwa. Głównym zakupem był jednak bambusowy parowar - trzy koszyki o średnicy 23 cm z pokrywką za 38 zł :-). Cena całkiem konkurencyjna.
Sprzęt już został przetestowany na pieczarkach faszerowanych (przepis w następnym wpisie) a niebawem przymierzę się do pierożków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz