10 lip 2011

Smażone pomarańczowe kwiaty (z małymi poprawkami)

Cukinie na działce szaleją i kwitną na potęgę co zachęciło mnie do eksperymentu kulinarnego. Niby nic takiego, jednak kwiatów jeszcze nie smażyłem. Sprawa jest okazało się prosta a efekt wyjątkowo smaczny. Głowa tylko odrobinę dzisiaj niedomaga, bo kwiaty kwiatami a napoje po kwiatach zrobiły swoje ;). No ale... ważne, że smacznie i wesoło było.
Świeże kwiaty cukinii czekają na obróbkę.
Aby wykonać kwietne danie potrzebujemy kwiaty (a jakże ;) ), ciasto i patelnię z olejem.

Kwiaty trzeba opłukać i zostawić w chłodnej wodzie na 30-40 minut (akurat tyle ile potrzebuje ciasto). Potem wyciąć z nich pręciki, słupki itp i sprawdzić pod kątem ewentualnych mieszkańców (których należy wysiedlić przymusowo w razie czego).

Pomarańczowe się moczą


Ciasto (jak na naleśniki):
mąka - 10 łyżek (a nie 6 jak było wcześniej)
mleko - 10 łyżek
woda - 4-5 łyżek czujnie dolewanych (a nie 10 jak było wcześniej)
jajko - 1 szt
sól - ze dwie (a lepiej cztery) duże szczypty.
Można by pewnie dodać też troszkę ziół prowansalskich ale ja zrobiłem bez.
Składniki ciasta zmiksować (mamy otrzymać konsystencję gęstej - naprawdę gęstej - śmietany) i odstawić na pół godziny. Taka ilość spokojnie wystarczy na 10 kwiatów (a nawet na parę więcej).

Na rozgrzanym na patelni oleju warto przesmażyć parę ząbków czosnku (smażymy 2-3 minuty i odławiamy) co doda czosnkowego posmaku. Na tak przygotowany olej wrzucamy kwiaty umaczane w cieście i smażymy 5-6 minut.
Smacznego :)
Przed i po.

Cukinia 2011

1 komentarz:

  1. I przy okazji - dokonałem próby smakowej. Jest różnica w smaku między kwiatami cukinii i patisona (mimo wielkiego podobieństwa wizualnego). Patisonowy ma stanowczo mniej smaku, jest bardziej "wytrawny" w stosunku do słodkości cukiniowego.

    OdpowiedzUsuń