Ostatnie zbiory jednak były całkiem przyjemne :), chociaż przebieranie roślinek wśród całych stad komarów, mających w poważaniu wszelkie mające je odstraszać specyfiki, nie należy do moich ulubionych akcji.
Cukinie, patisony, kwiaty cukinii, biały burak liściowy (pycha), mięta, cykoria, gruszki (wielkie nie są ale na kompot czy dżem się nadają), pomidorki i mini marchewki - całkiem niezły zestaw |
Za to balkon, gdzie woda dawkowana jest na bogato ale z umiarem powoli zamienia się w dżunglę. Pomidorki koktailowe urosły wyższe ode mnie, trochę gorzej u nich z owocami ale co tam... jest zabawa :). Najśmieszniejsza jest sałata, której nie umiem zmusić do wytworzenia "główek" i kolejny rok rośnie jako łodyga z liśćmi.
Balkon - widok ogólny :) |
Co rośnie na balkonie - czyli Stfur pokazuje i objaśnia. Za sałatą ukrywa się jeszcze szczypiorek i oregano. |
No... poszpanowałem eko-żywnością, teraz pozostaje życzyć żeby sierpień był ciut suchszy i bardziej słoneczny. Zwłaszcza, że pod koniec będę miał urlop.
Aż mi wstyd... Ja mam ogród, a w nim wydzieloną część na warzywnik... ale NIGDY nie dorobiłam się tak wspaniałych okazów i bogatych plonów jak Ty!
OdpowiedzUsuńChylę czoła :) Pzdr Aniado (Lepszy Smak)
Oj tam oj tam ;). To wszystko samo rośnie a ja też się nie chwalę zbytnio tym co... nie urosło ;) (a jest tego też sporo bo różne "eksperymenta" ogrodowe robię).
OdpowiedzUsuń