31 lip 2011

Z pamiętnika sadownika ;)

Lato mamy wyjątkowe :-/. Najładniejsze określenie jakie znalazłem to "lipcopad" - idealnie określa, przynajmniej warszawską, pogodę. Głównie leje, lub dla odmiany pada czasem, żeby się nie nudziło mży. Ogólnie wypas. Wodny wypas. Jeden plus - podlewanie można odpuścić więc i czasu o wiele mniej potrzeba, jednak tej wody zaczyna być za dużo. Na działce jedne pomidory już odjechały do krainy wiecznego kwitnienia. Reszta roślin się nad tym trochę zastanawia, ale na razie dają radę. Najlepszym zawodnikiem jest jak zwykle cukinia. Rośnie nie patrząc na warunki pogodowe. Zaczynam żałować, że nie wpadłem na pomysł eksperymentu z poletkiem ryżowym ;).
Ostatnie zbiory jednak były całkiem przyjemne :), chociaż przebieranie roślinek wśród całych stad komarów, mających w poważaniu wszelkie mające je odstraszać specyfiki, nie należy do moich ulubionych akcji.
Cukinie, patisony, kwiaty cukinii, biały burak liściowy (pycha), mięta, cykoria, gruszki (wielkie nie są ale na kompot czy dżem się nadają), pomidorki i mini marchewki - całkiem niezły zestaw

Za to balkon, gdzie woda dawkowana jest na bogato ale z umiarem powoli zamienia się w dżunglę. Pomidorki koktailowe urosły wyższe ode mnie, trochę gorzej u nich z owocami ale co tam... jest zabawa :). Najśmieszniejsza jest sałata, której nie umiem zmusić do wytworzenia "główek" i kolejny rok rośnie jako łodyga z liśćmi.
Balkon - widok ogólny :)

Co rośnie na balkonie - czyli Stfur pokazuje i objaśnia. Za sałatą ukrywa się jeszcze szczypiorek i oregano.

No... poszpanowałem eko-żywnością, teraz pozostaje życzyć żeby sierpień był ciut suchszy i bardziej słoneczny. Zwłaszcza, że pod koniec będę miał urlop.

2 komentarze:

  1. Aż mi wstyd... Ja mam ogród, a w nim wydzieloną część na warzywnik... ale NIGDY nie dorobiłam się tak wspaniałych okazów i bogatych plonów jak Ty!
    Chylę czoła :) Pzdr Aniado (Lepszy Smak)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tam oj tam ;). To wszystko samo rośnie a ja też się nie chwalę zbytnio tym co... nie urosło ;) (a jest tego też sporo bo różne "eksperymenta" ogrodowe robię).

    OdpowiedzUsuń