Pierożki na parze robione |
Tak więc - co potrzebujemy?
Ciasto:
- mąka - 110 g
- woda (gorąca) - 100 ml
Nadzienie:
- makaron ryżowy namoczony - 160 g (zabijcie - nie wiem ile waży na sucho :D ale te ilości można spokojnie brać na oko)
- krewetki - 130 g (użyłem zwykłego, koktailowego, drobiazgu)
- mięso - 100 g (wieprzowe lub wołowe - co kto lubi)
- sos sojowy - 2 łyżki
- olej - 2 łyżeczki (używam z pestek winogron ale lepszy i bliższy chińszczyźnie byłby sezamowy)
- ocet ryżowy - 2 łyżeczki
- por drobno posiekany - 1,5 łyżki
- cebula starta - 1 łyżka
- białko z jajka - 1
- pieprz
- grzyby mun i grzyby shitake (namoczone) - w ramach możliwości po łyżce dla smaku i aromatu
Pocięty nożyczkami makaron |
Cebula starta, posiekany por i posiekane grzyby mun i shitake - elementy smaku. |
Nie solimy!
Sos:
- sos sojowy - 1/3 szklanki
- ocet ryżowy - 2 łyżki
- olej (oczywiście najlepiej sezamowy) - 3 łyżeczki
Na początek namaczamy suche składniku nadzienia - makaron ryżowy (lub sojowy) i grzyby. Po prostu zalewamy je w miseczkach wrzątkiem - powinny poleżeć w wodzie minimum 15-20 minut aby zmiękły.
Gdy już przygotowaliśmy składniki suche to robimy ciasto. Gorącą wodę wlewamy do mąki i mieszamy całość (np. widelcem). Jak już się da wziąć w łapy to ugniatamy parę minut (5-8) i w formie kuli odkładamy na pół godziny (lepiej przykryć lekko wilgotną szmatką żeby nie zrobiła się na nim skorupa).
Jak ciasto sobie odpoczywa mamy czas na nadzienie. Namoczony makaron siekamy na drobne kawałki - można to zrobić nożyczkami w misce. Krewetki, mięso i grzyby też siekamy na drobno. Mięso można użyć mielone ale ja wolę jak jest w drobnych kawałkach. Wszystkie składniki mieszamy i zostawiamy na chwilę, żeby przeszły się wzajemnie smakami.
Dwa rodzaje nadzienia do wyboru - same krewetki albo krewetki i mięso - w zależności od diety ;) |
Na ciasto-kwadraty nakładamy łyżką farsz. Ważne jest aby nadzienie w misce mieszać podczas nakładania bo inaczej zacznie się rozdzielać i całość płynna wyląduje nam w ostatnich pierożkach.
Nadzienie na cieście czeka na zawinięcie |
W ten sposób wałkujemy i sklejamy do wykończenia nadzienia (ciasta zapewne trochę zostanie). Powinno wyjść ok 25-30 pierożków. Są one zadziwiająco sycące.
Posklejane pierożki - jak widać mają dziury |
Pierożki gotowe do parowania |
W ramach sosu po prostu mieszamy wszystkie jego składniki w miseczce. Te pierożki lubią "pływać" więc warto go mieć w naczyniu w którym możemy bezpiecznie zamoczyć pierożek i później się delektować wszystkimi jego smakami :)
Pierożki gotowe do maczania w sosie |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz