25 lut 2010

Papierowo


Wreszcie, po prawie pół roku, zabrałem się za papier. Jakoś nie było czasu, energii i sam nie wiem... czegoś.
No ale wczoraj wieczorem w ramach rozgrzewki popełniłem C3PO - w wersji odjechanej - teraz będzie się mógł spotkać z Supermanem z tej samej bajki czekającym na biblioteczce :-).
Model w formie PDF można pobrać tutaj.
Większości osób modele papierowe kojarzą się z jakimiś statkami czy samolotami z kartonu, klejonymi przez totalnych zapaleńców - modelarzy. I mi także tak cały czas się kodowały we łbie. Ale trzeba zerknąć w googla - po haśle "papercraft" można znaleźć takie cuda, że oko bieleje. Duża część to wręcz rzeczy mocno offowe - jak nawet ten C3PO (chociaż wiele jest dużo bardziej "innych") - w każdym razie każdy, kto chce się trochę pobawić i ma chwilę wolnego czasu znajdzie coś dla siebie (łącznie z automatami na korbkę - w całości z papieru, modelami dinozaurów dla młodego paleontologa, psami czy kotami dla ich fanatyków czy postaciami rodem ze ścian graffiti dla fanatyków neo-designu).
Cała ta zabawa z wycinaniem i klejeniem to świetna sprawa w ramach szeroko rozumianego ćwiczenia cierpliwości - w przypadku posiadania potomstwa wielce przydatna umiejętność ;-). Samo potomstwo, w tym wypadku, jest natomiast bardzo przydatne w utylizowaniu skończonych modeli (zwłaszcza przy małej powierzchni lokalu) - papier niby wszystko przyjmie ale nie zawsze "po przyjęciu" pozostanie w tej samej formie ("Dlaczego zgniotłaś Hello Kity?"... "A jakoś tak ścisnęło się" :-D ).
W ramach bonusu - genialne ćwiczenie manualne i fenomenalny pożeracz czasu (to niestety jest nie najlepszą stroną tego hobby).
Po tym "restarcie systemu" może się zabiorę za większą rzecz zaczętą jeszcze w sierpniu zeszłego roku... ale to już nie dziś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz